4. Ostatni patrol
Siergiej Łukjanienkoprzeżyliśmy… Poza tym, we dwóch jest łatwiej. Łatwiej się
zdecydować…
Przecież przed nami jest stu Ciemnych i dziesięć tysięcy ludzi.
A za nami jedynie stu ufających nam ludzi i dziesięciu magówuczniów.
Bardzo trudno przekonać samego siebie, że dziesięć i sto jest
ważniejsze od stu i dziesięciu tysięcy.
Ale patrzę na czarno-szary popiół i nagle robi mi się lżej. I mówię
sobie to, co zawsze w takiej sytuacji będą sobie mówić silni i dobrzy.
Zawsze, nawet za sto, tysiąc i dwa tysiące lat.
Nasi przeciwnicy nie są ludźmi… To rozszalałe dzikie bestie!
Siła płynie przeze mnie, Siła bulgocze, wypełniając moje żyły, Siła
występuje na moim ciele jak krwawy pot. Wokół mnie jest dużo, dużo
Siły – płynie z zabitych Innych, rozpływa się z wypowiedzianych
zaklęć, bije z pędzących do ataku ludzi. Nie na darmo Ciemni
przyprowadzili ze sobą całą armię. Ludzka broń niestraszna Innym,
ale wymachujące szablami ręce, rozwarte w krzyku usra, pragnące
śmierci oczy sprawiają, że ci ludzie stają się żywymi bukłakami
napełnionymi Siłą. Im bardziej nienawidzi i boi się ta ludzka
zbieranina, spędzona pod sztandary Ciemności przez okrutnych
władców i żądzę łupów, tym potężniejsi są kroczący wśród nich
Ciemni magowie.
---